Jak szukać pracy na wakacje?

Wakacje to idealny czas, dla każdego studenta, aby zarobić pieniądze. Mam znajomych, którzy pracują w wakacje, aby utrzymać się cały rok na studiach. Wielki podziw dla nich, za oszczędność i zaangażowanie. Dla studentów stacjonarnych, jest to idealny moment, ponieważ podczas semestru, ciężko pogodzić naukę z pracą. Tak, wiem, że są i tacy studenci, którzy do południa są na uczelni, a wieczorem np. rozstawiają towar w supermarketach. Ale taki przypadek, należy przemyśleć. Sam widziałem, jak praca i tym samym „olewanie” nauki może źle się skończyć. Nie wiem jak jest na innych kierunkach, na wydziale politechnicznym, nie wyobrażam sobie pracy, gdyż tworzenie projektów, sprawozdań zabiera sporo czasu. Osoby, które śledzą mój blog wiedzą, że co roku wyjeżdżałem do pracy za granicę. W tym roku nie mam takiej możliwości – praktyki. Nie mniej, chciałbym przedstawić sposoby, poszukiwania pracy na okres wakacyjny.

1.Znajomi

Jak wiemy, jest to najlepsze źródło informacji, dlatego poszukując pracy zapytaj się znajomych, co planują na wakacje i czy idą gdzieś do pracy. Sam spotkałem się z tym, że znajomy zgłosił się do firmy, gdzie został przyjęty i powiadomił mnie, że są jeszcze miejsca. Dlatego gdyby, nie praktyki, które muszę teraz zrealizować z pewnością bym się zgłosił. W dzisiejszych czasach, z wykorzystaniem np. Facebooka, jesteśmy w stanie, w szybki sposób zadać pytanie wszystkim znajomym. A nóż, niech ktoś odpisze z propozycją, lub cenna informacją 🙂

2.Roznoszenie i rozsyłanie CV

Potwierdzona metoda z najbliższej ręki. Chodzimy po swoim mieście, wchodząc do zakładów, które nas interesują i pytamy się czy potrzebują pracownika, pozostawiając swoje CV… To samo, możemy robić za pomocą komputera, rozsyłając swoje CV lub na początku samo zapytanie o pracę do zakładów pracy, które posiadają stronę internetową, lub pozostawiony kontakt w sieci.

3.Gazeta lokalna

Przeglądamy oferty, choć w gazetach zazwyczaj widzę oferty prac na dłuższy okres niż 3 miesiące. Ale warto się rozejrzeć, kilka minut a jesteśmy w stanie coś ciekawego znaleźć.

4.Portale lokalne

Nie będę tutaj ich wymieniał. Prawie każde miasto posiada stronę internetową, na której  umieszczane są wszelkie wiadomości, wydarzenia no i oczywiście interesujące nas oferty prac. Do portali lokalnych dołożyłbym olx.pl z wydębieniem własnego miasta.

5.Portale globalne

Chodzi mi tutaj np. o gazetapraca.pl czy pracuj.pl, do tych ofert należy podejść z większym dystansem. Wiele ofert może okazać się przekłamana, ale z zachowaniem ostrożności jesteśmy w stanie znaleźć coś ciekawego.

6.Pośrednicy pracy

Najwięcej pośredników znajdziemy, oferujących pracę za granicą : Holandia, Niemcy, Dania itp. Nie będę wymieniał żadnej z nich, gdyż przy każdej znalezionej, znalazłem negatywne opinie. Dlatego, najlepiej, aby dowiedzieć się nieco, od innych przy wyborze firmy. Przed zdecydowaniem się na wyjazd, powinniśmy prześwietlić wszystko, co jest możliwe. A osobiście, nie polecam nikomu wyjeżdżania samemu. Pierwszy mój wyjazd za granicę, był załatwiony przez firmę pośredniczącą z Wrocławia. Jedynie z czego byłem zadowolony, to fakt, że jechałem z 2 znajomymi…

7.Oferta z ibroker

Są to oferty prac, które wyświetlane są przez firmę broker. Każdy pracodawca szukający pracownika, może wykupić taką reklamę. Dzięki czemu, oferty są dość pewne, a na dodatek, jego oferta trafia na różne strony. Np. poniżej jest wyświetlony taki boks.

 

Wydaje mi się, że dzięki tym 7 punktom, każdy znajdzie dla siebie pracę. Pamiętajcie, że nigdy nie należy się poddawać ! Wiem także z obserwacji i rozmów, że większość osób chciałby, od samego początku zarabiać średnią krajową. Niestety mam takie realia, jakie mamy, Ja zawsze zachęcam do podjęcia pracy nawet za najniższą krajową. Zawsze własny pieniądz jest, a nic nie stoi na przeszkodzie, aby szukać między czasie innej pracy. A wy, w jaki sposób znaleźliście, lub szukacie pracę?

Czy podobał Ci się powyższy artykuł?
Jeśli tak, to wpisz swój adres e-mail i podaj swoje imię, a będę powiadamiał Ciebie o nowych artykułach.

Zero spamu, tylko wiadomości o nowych artykułach!

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej z zainteresowaniami w dziedzinie marketingu oraz finansów osobistych. Chętnie zgłębiam tematy związane z tymi zagadnieniami i staram się w przystępny sposób dzielić tym na blogu.
16 comments
  1. Co do fajnych i ciekawych portali, gdzie można znaleźć pracę polecam http://ulotkowicze.org/ . Z tego co zauważyłem to są tam publikowane oferty roznoszenia ulotek. Praca taka jak każda 🙂

    Fajny wpis – oby tak dalej.
    PS. Popraw newsletter, bo się rozjeżdża 🙂

    Leon.

    1. Dzięki za link, na pewno się komuś przyda. A trzeba zwrócić uwagę, że na roznoszeniu ulotek, można sobie dorobić i to nie mało…
      Mógłbyś zrobić screena i podesłać na maila, ponieważ u mnie się nie rozjeżdża newsletter i nie wiem gdzie może być wina.

  2. Przydatny wpis, sam myślałem nad podobnym, ale mnie ubiegłeś 😉

    Do punktu 6 dodałbym jeszcze informację o agencjach pracy tymczasowej.

    P.S. U mnie newsletter też wygląda ok.

    Pozdrawiam,
    Paweł

    1. Właśnie w tym 6, chciałem zawrzeć sens tych dwóch odmian agencji 🙂

  3. Dobre zestawienie metod pozyskania roboty 🙂 nieźle, oby tak dalej !

  4. Ja tam wole pozyskiwać aktywa a nie robote;p

    1. Zgodzę się, ale aby je pozyskiwać musimy mieć kapitał 🙂

  5. Warto też popytać po znajomych i rodzinie. Teraz w wakacje, ludzie często poszukują opiekunek do dzieci. A tak poza tym fajne zestawienie.

  6. A powiem ci że nie koniecznie.

    1. Chętnie je poznam 🙂

  7. Ja też seminarium inwestowania w nieruchomosci jedyne 3 000 za 2 dni + z 200 zł za kalkulator finansowy.

    1. i chyba wiem czyje to seminarium 😉
      Podpowiem Ci tylko jedną rzecz, dlaczego ja nigdy nie skorzystałem z takiego seminarium: jeśli facet zarabia krocie na nieruchomościach to po co organizuje szkolenia? Tworzy sobie konkurencję w ten sposób… I na szybko policz: 3 000 razy 10 osób to 30 000 za jedno szkolenie. Koszty jego organizacji to mniej niż 10 000zł (sala, katering, nocleg dla prowadzącego, dojazd etc). Czyli 20 000 zł na czysto za dwa dni pracy. Teraz róbmy cztery takie szkolenia w roku – daje nam to 80 000 zł zarobku. Mając średnio z mieszkania 1 000zł na miesiąc to ile on musi mieć mieszkań, żeby podobną kwotę zarobić? Prawie 7 mieszkań, co wymag nakładu finansowego minimum 1,5 mln zł. Widać co siębardziej opłaca 😉

      PS. Pojęcie o nieruchomościach mam: mam najemców od 2007 roku…

      1. Świetne spostrzeżenie. A jeżeli chodzi o aktywa z nieruchomości nie posiadając kapitału, to przychi mi tu myśl podnajmu 🙂 słuchałem ostatni podcasty na ten temat, pomysł jest bardzo ciekawy, ale trzeba mieć wiedzę i potrafić wszystko sobie wyliczyć.

  8. Ponieważ rynek jest tak duży że nie ma możliwości by zrobić konkurencje mu.

  9. Zamiast szukać pracy IMO lepiej otworzyć własny bank http://www.itiq.pl/zarabianie-w-sieci/jak-otworzyc-wlasny-oddzial-bankowy-za-darmo-i-zarabiac/ oczywiście wirtualny ale bez kosztów za prowadzenie

    1. Tzn. Widzę, że chodzi Ci o promowanie produktów pankowych. Myślę, że ciężko na tym zarobić chociażby najniższą krajową. Promowanie jest dość kosztowne, albo czasochłonne. Jak tobie idzie Marcin ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *